26 październiak 2003 11:24
Poruszył
Źródło: www.sejm.pl wypowiedzi posłów
4 kadencja, 42 posiedzenie, 4 dzień (28.02.2003)
31
punkt porządku dziennego:
Zmiany w składzie osobowym Komisji
Śledczej do zbadania ujawnionych w mediach zarzutów
dotyczących przypadków korupcji podczas prac nad nowelizacją
ustawy o radiofonii i telewizji (druki nr 1364, 1365 i 1366).
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Marek Wagner:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ja nie jestem specjalistą od komisji, więc w tych sprawach się nie będę wypowiadał, natomiast chcę się wypowiedzieć w sprawie, którą poruszył pan poseł, dotyczącej ustawy o grach losowych. Jest to ustawa, która jest szczególnie czuła wtedy, kiedy posłowie nad nią pracują, jest to ustawa trudna. Rzeczywiście było tak, że rząd zaproponował, by opłaty od automatów o małych stawkach były 200 euro miesięcznie, ale podkomisja pracująca nad tą ustawą w Sejmie diametralnie obniżyła tę stawkę. To, co posłowie w komisji...(Gwar na sali)
Mój komentarz
Wypowiedź w konstrukcji identyczna z omawianą wcześniej wypowiedzią Dlugosza ( Patrz Henryk Długosz Bez szans ). W dokumencie zapisano efekt wypowiedzi w postaci uwagi - 'Gwar na sali' .
Podkreślilem dwa słowa wypowiedzi o takiej samej linii melodycznej: poruszył, dotyczącej. Podświadomość otrzymuje dwa sygnały. Zostaje pobudzona czujność posłów.
Znowu pojawia się niestosowne użycie terminu. Słowo 'diametralnie' wskazywałoby tu na zmniejszenie stawki do zera. Wystąpienie tego słowa daje trzeci sygnał, tym razem dla świadomości, że termin jest niestosowny. Dimetralnie - średnicowo, biegunowo, krańcowo (Słownik Kopalińskiego s. 171). - Stawka biegunowo zanizona to zero zł.
I znowu , jak w 'Bez szans' umysły posłów stają przed zadaniem nie do rozwiązania. Sygnał do podświadomości alarmuje i uniemożliwia koncentrację na problemie uświadomionym , jakim jest niestosowne użycie terminu 'diametralnie'.
Tu pojawia się gwar na sali. Wywołana w taki sposób konsternacja nie wygaśnie dłuższy czas i w poważnie zakłóci pracę Sejmu.
Nastąpiło złamanie tego samego prawa jak w przypadku Długosza, choć nie ma tu elementu złośliwości obecnego w przywołaniu przez Długosza terminu 'psychotechniczny'
Pr5/At 4 Nie ma wolności człowiek postępować z drugim tak, że planując pułapkę proponuje transakcję jawnie, 'na rynku', usypiając tym czujność ofiary |
Powtórzę tu komentarz z 'Bez szans' w identycznej postaci.
Rynkiem jest tu sala Sejmu, a transakcją jest dyskusja, bo odbywa się to w Parlamencie, w miejscu gdzie się rozmawia dla Państwa i dla Obywateli ( parler - franc. mówić Słownik Kopalińskiego s.558 ). Pokrzywdzonych jest bardzo wielu, więc i odpowiedzialność duża.